Zdrowie psychiczne - zadbaj o nie, póki czas

Odżywiasz się najzdrowiej jak tylko się da - pilnujesz, żeby każdy posiłek był odpowiednio zbilansowany pod kątem składników odżywczych. Kiedy nie masz czasu go przyrządzić, sięgasz po zaufany catering. Masz odpowiednie przerwy między posiłkami (już od dłuższego czasu udaje Ci się nie podjadać), dodatkowo dbasz o odpowiednie nawodnienie, codzienne nakładanie SPF, dbasz też o przyjmowanie spersonalizowanej suplementacji, ruch, a nawet spanie.

Wydawałoby się, że zdrowie fizyczne masz całkowicie pod kontrolą. Ba! Masz ponadto gotowy plan treningowy, specjalne opakowanie na suplementy, żeby na pewno nie zapomnieć wziąć którejkolwiek z nich, a dzień zaczynasz od szklanki ciepłej wody. Nawet udało Ci się ograniczyć światło niebieskie, a niedawną Twoją inwestycją są właśnie okulary blokujące światło niebieskie.

Dlaczego więc wciąż czujesz się źle, a kiedy masz rano wstać, to na pierwszy plan wysuwa się potworne zmęczenie i brak sił do działania?

Odpowiedź jest jedna : WYLUZUJ !

 

Zdrowie psychiczne w centrum uwagi

Gdzieś kiedyś przeczytałam historię o dwóch mężczyznach - jeden z nich żył "modnie zdrowo". Już tłumaczę, co mam na myśli. W głównej mierze skupiał się on w swojej diecie na warzywach, owocach, chudym mięsie i czymś pewnie jeszcze (nie pamiętam). W każdym razie można to podciągnąć pod, jakże modny dzisiaj, styl "fit". Dodatkowo unikał on słońca.

Drugi z nich zaś był rolnikiem , spędzał całe dnie na słońcu, a jego dietę stanowiło tłuste mięso, masło, boczek i tego typu rzeczy.

Pierwszy z nich zmarł wskutek wpadnięcia pod samochód, bo gdzieś się spieszył (żył w ciągłym pędzie), a drugi miał się dobrze. Oczywiście był przemęczony pracą fizyczną i wysokimi temperaturami na polu, ale generalnie nie trapiła go bezsenność, nieustanne bóle głowy i ucisk w żołądku.

Do czego zmierzam?

Zdrowie psychiczne to nie tylko utarty frazes XXI w. Równowaga ciała i umysłu i dążenie do niej to klucz.

Jeżeli żyjesz w ciągłym pędzie i stresie, to ciało w którymś momencie upomni się o swoje.

Holistyczne podejście do zdrowia

Bez zwolnienia, zadbania o swoją głowę i zatrzymania się nic nie osiągniemy w kontekście zdrowia. Na nic zda się unikanie pestycydów w sałacie, antybiotyków w mięsie czy też picie dobroczynnych herbat ziołowych, jeżeli to nie my panujemy nad stresem, a on nad nami. Nie bez powodu mówi się, że ryba psuje się od głowy....

Szukanie zagrożenia w nadmiarze słońca i tłuszczu, pilnowanie, żeby każdy trening był zrobiony na 100% , a każde zadanie w pracy i domu wykonane na tip top da Ci tyle, ile bieg na czerwonym świetle, wprost pod koła pędzącej ciężarówki (bo jakby zaczekało się minutę na zielone, to spotkanie biznesowe rozpłynęłoby się magicznie w powietrzu).

Dbajmy o siebie, jak najbardziej tylko się da, ale nie zatracajmy się w tym do tego stopnia, że stres ''zeżre'' wszystkie wypracowane przez nas pozytywne nawyki zdrowotne.

Jeżeli interesuje Cię wpływ stresu na nasz organizm oraz to, jakie objawy mogą świadczyć o jego nadmiarze, to odsyłam Cię do jednego z poprzednich postów pt. " Stres a choroby ".

A jak jest u Ciebie? Dbasz o równowagę psychiczną i fizyczną?

Pozdrawiam

Agata