Polecany post

3 nawyki, które niszczą Twoje zdrowie i jak je zmienić?

nawyki szkodzące zdrowie, szkodliwe nawyki, samoakceptacja, szkodliwe dla zdrowia, jak żyć zdrowiej i szczęśliwiej

Od lat zależy Ci na zdrowym życiu. Starasz się dbać o każdy aspekt, który przybliży Cię do zrealizowania tego celu, ale podskórnie czujesz, że coś robisz nie tak. I nie, nie chodzi tutaj o zbyt małą ilość białka czy też błonnika w danym posiłku, chociaż o to też, oczywiście, należałoby zadbać.

Istnieje szereg zachowań, które zamiast motywować i dawać kopniaka do działania, ciągną w dół.

Jakie zatem nawyki szkodzą zdrowiu i jak je zmienić?


Nawyki niszczące zdrowie


1. Porównywanie się z innymi

Tak tak, niby każdy sobie mówi, że go to nie obchodzi, nie sugeruje się zdaniem innych i ogółem to patrzy tylko na swoje poczynania, ale jak nadejdzie gorszy dzień, to okazuje się, że coś jakby nie wyszło.

Tylko, że wszystko zależy od punktu siedzenia i trudno, żeby osoba, mająca siedzącą pracę biurową, była jakkolwiek w stanie porównać się do trenera fitness, ćwiczącego kilka razy w tygodniu i to dosyć intensywnie.

Albo jeżeli ruch traktujesz jako obowiązek i ćwiczysz, bo po prostu czujesz się po tym lepiej, ale sama czynność nie sprawia Ci frajdy, to tym bardziej nie dziw się, że będziesz mieć gorszą motywację i mniejsze chęci do podniesienia się z kanapy niż Twoja kumpela, dla której bieganie to prawdziwa zajawka. Nie wierz w cuda, że uda Ci się wykrzesać tyle samo energii przed treningiem co ona i zaakceptuj to.

Zamiast sabotować samą/samego siebie, pochwal się za każdy ukończony trening, bo sama/sam wiesz, ile wysiłku Cię to kosztowało.

Uważam, ze takie ciągłe porównywanie się i sabotowanie siebie, że się zrobiło za mało czy też miało za mało chęci, bardziej szkodzi zdrowiu niż niezrobienie tego jednego czy też dwóch treningów.


2. Ciągłe liczenie kalorii i restrykcje


Jak żyć zdrowiej i szczęśliwiej? Po prostu wyluzować. Pisałam o tym w poprzednim poście, do którego serdecznie zapraszam - Zdrowie psychiczne - klucz do dobrego samopoczucia.

Ciągły deficyt kaloryczny, ciągłe pilnowanie makroskładników i ilości treningów w danym tygodniu to z pewnością nawyki szkodliwe dla zdrowia. Takie życie ''pod linijkę'' chyba nigdy się nie sprawdza, a strach przed zwiększeniem kaloryczności, bo przecież się przytyje, to ogromne obciążenie dla naszej głowy.

Potrzebujemy kalorii, potrzebujemy zdrowych tłuszczów i ogólnie potrzebujemy jeść odżywczo. Proteinowe puddingi zagryzane waflami ryżowymi jako baza naszej diety, to raczej nie jest najlepszy pomysł ;)

Gdyby to było takie proste i oczywiste, to każdy, będący na deficycie kalorycznym, chudłby bez najmniejszego problemu , a jak widzimy, wcale tak nie jest, bo liczą się jeszcze, chociażby hormony czy też właśnie nasz rytm dobowy.


3. Szkoda czasu na sen


Jeszcze tylko odpiszę na maila, przygotuję posiłek do pracy, wyjdę z psem, poćwiczę jogę, doczytam ostatni rozdział książki i mogę iść spać, przy czym ustawię budzik na godzinę przed czasem, bo rano muszę wyjść pobiegać.

Świetnie, ale niewyspany organizm to nie tylko gorsza koncentracja czy też zwiększone odczuwanie zimna, ale również chociażby większe zapotrzebowanie energetyczne i gorsza przemiana materii. Trening wykonywany ''w stanie niezregenerowanego organizmu'' nie przyniesie takich efektów, jakich by się oczekiwało (szerzej o bezsenności i wpływie snu na nasz organizm pisałam tutaj - Bezsenność i problemy z zaśnięciem.)

samoakceptacja, nawyki sabotujące zdrowie, szkodliwe nawyki, jak żyć zdrowo, jak żyć zdrowo i szczęśliwie, szkodzi zdrowiu, nawyki


Jak nie sabotować siebie

Jak zmienić nawyki, które szkodzą zdrowiu? Zacząć od zaopiekowania się sobą i nie chodzi mi tutaj o opiekę w postaci dorzucenia sobie kolejnego treningu dla zdrowia (jeszcze na dodatek kosztem snu), przetestowania najmodniejszej diety, bo u wielu celebrytów się sprawdziła czy też zawalenia się obowiązkami, które wpływają na to, że ze stresu przed deadlinami nie możesz spać.

Jak zatem zmienić nawyki, które sabotują Twoje zdrowie?

Kluczem jest tutaj SAMOAKCEPTACJA. Jeżeli siebie akceptujesz, to nie potrzebujesz udowadniać sobie, że przyszłego lata założysz wymarzony kostium kąpielowy, a do świąt zrobisz formę życia dzięki nowej diecie wykluczającej co tylko się da. Będziesz się lubić w każdej wersji i "lepsza" sylwetka kogośtam innego nie spowoduje pogorszenia Twojego nastroju.

Jeśli siebie akceptujesz, to dasz sobie przestrzeń na regenerację, wypoczynek, sen i brak wyrzutów sumienia, że trening trwał dzisiaj krócej, albo w ogóle o nie było. 

Jeśli siebie akceptujesz, ucieszysz się z pysznego wypieku, który przygotowała babcia i zjesz go ze smakiem.

Jeśli siebie akceptujesz, to kiedy tylko zobaczysz na Instagramie jakiegoś twórcę, nie pomyślisz, że ma dobre geny, a Tobie nic się nie udaje, albo że musisz pracować 10 razy więcej, bo jemu łatwiej przychodzi, tylko zainspirujesz się, pogratulujesz mu i będziesz wdzięczny/wdzięczna za swoją drogę i swoje życie, nawet jeżeli z pozoru wydaje Ci się gorsze.

Akceptujesz siebie?

Pozdrawiam

Agata


Komentarze

Prześlij komentarz